Deluxe Ski Jump 2 to coś więcej niż gra. Gdy wybuchła małyszomania, "w Małysza" grali wszyscy, z zawodowymi skoczkami włącznie. Ale kult tego symulatora nie ustał. Adam Bałdyga po 20 latach poprawił rekord świata na legendarnej skoczni w Australii!
W Deluxe Ski Jump 2 grało się na informatyce w szkołach, w biurach, na posterunkach, w domach, parafiach i wszędzie indziej, gdzie tylko był komputer. Jussi Koskela, który w Finlandii ponad dwie dekady temu zaprojektował najsłynniejszą grę o skokach narciarskich, przyznał po latach, że ponad trzy czwarte zarejestrowanych użytkowników symulatora pochodzi z Polski. Gigantyczna popularność serii doprowadziła do powstania trzeciej, a następnie również czwartej części DSJ. Jednak choć i te zdobyły popularność, a jedną z legend został Severin Freund, to największym sentymentem nadal darzy się rozpikselowaną, najprostszą grafikę "dwójki". Zresztą, do teraz w wielu pubach właściciele i pasjonaci takiego spędzania czasu umawiają się na turnieje. Jakiś czas temu jeden ze sponsorów PZN w trakcie sezonu Pucharu Świata przeprowadził też ogólnopolskie zawody, których finałowy etap odbył się pod Wielką Krokwią.
Popularności DSJ2 właśnie kolejny raz dowiedziono w Polsce. A zrobił to w najlepszy możliwy sposób Adam Bałdyga. To jeden z czołowych współczesnych graczy, ukrywający się pod nickiem "Adik AB". Bałdyga postawił sobie za cel poprawienie rekordu świata na legendarnym obiekcie w Australii. I zrobił to. Po niemal 20 latach od poprzedniego wyczynu rekordzisty.